Grzesiek (lat osiem, tak dla przypomnienia) chodzi po domu i śpiewa: - ...dwór ma swoje zalety, po komnatach kobiety.... a my turlamy sie ze śmiechu. Ale w sumie repertuar całkiem niezły, chociaż jak już śpiewać o poetach Renesansu to mógłby o własnym przodku, skoro Kaczmarski napisał o jednym i drugim... (Cytat z piosenki Jacka Kaczmarskiego "Jan Kochanowski")
Skoro dzieci zdrowe, to COŚ musiało się wydarzyć, bo u nas normalnie to nie bywa. W drugi dzień świąt, cudownie leniwy. zaczęłam szykować śniadanie gdzieś koło 20 rano, gdy nagle usłyszałam wrzask Skorupiaka. Wrzask dobiegał z łazienki, więc rączo pognałam w tamtą stronę, by ujrzeć powiększającą się kałużę u jego stóp. Na wypadek, jakby komuś złośliwemu przyszło do głowy, nie były to problemy z nietrzymaniem moczu, zresztą Skorupiak musiałby mieć chyba pęcherz słonia, żeby taką ilość cieczy z siebie wylać. Ciekło z łazienki. Wlewało się do pokoju Grześka, do salonu, pod szafkę z butami... Szybka reakcja była jak najbardziej wskazana. Małżonek ruszył zbadać przyczyny owego potopu, a ja wywaliłam z szafy stertę ręczników i zaczęłam budować wały przeciwpowodziowe, żęby nie zalało nam całego mieszkania, po czym zabrałam się za zbieranie wody. Przyczyną okazała się niesprawna spłuczka klozetowa, która nie zawsze odbija, w połączeniu z Potomkiem Młodszym, który wrzucił nieco za dużo
… kwadratowe i podłużne. Ogólnie jestem zdechła, charczę niczym gruźlik, nos zatkany - wirusówa pełną gębą. obdzwoniłam moich podopiecznych z informacją, że nie przyjdę jutro, nie chcę ich zarażać - zwłaszcza, ze niektórzy z nich dziarskim krokiem zbliżają się do setki. W tym wieku odporność z definicji spada i przywleczenie im czegoś może być zabójcze. Całkiem dosłownie. I co? I ci, którzy mojej pomocy potrzebują najbardziej, są rzeczywiście bezradni, martwią się o mnie, żebym dbała o siebie i tak dalej, a osoba, dla której to jest głównie zapewnienie rozrywki i latanie po ciuchlandach, ma pretensje. Jak ja śmiałam się rozchorować i nie przyjść, ZNOWU!!!!! Wkurzyłam się. EIDT: Dzisiaj zadzwonił do mnie syn tej pani co miała pretensje. i kapcie spadły mi już dokładnie. Zwolnienie mam do piątku. Otóż ów pan poinformował mnie, ze już załatwił w mojej firmie zastępstwo za mnie na przyszły tydzień. Nie wiem, jak mam to rozumieć, czy to oznacza że chcą zmiany przydziału? jak na mn
Komentarze
Prześlij komentarz