kapral Marchewa
Postanowiłam zrobić coś z moja siwizną, która ostatnio nie wiedzieć czemu zaczęła mi błyszczeć na głowie coraz obficiej. Wygarnęłam więc z szafki wieki temu kupiona farbę do pierza w kolorze miedzianym - kiedyś już sobie miedziankę na głowie strzeliłam i było nieźle. Niestety wyraźnie był to inny odcień miedzi i inna firma. Wyglądam jak kapral Marchewa. Idę jutro do Rossmana albo innego Osła po farbę w jakimś normalniejszym odcieniu, bo tak to się nie mogę ludziom na oczy pokazać. I tak będę musiała iść do lekarza, to przy okazji apteki załatwię zmianę barw na jakieś zdatne do użycia. I odtąd będę się farbować starym systemem na maksymalnie zbliżone do własnego. I czytać opisy na pudełkach...