Co jakiś czas pojawiają się komentarze z zaproszeniami na blogi. Rozumiem chęć znalezienia czytelników, ale jakoś tak... nieswojo się czuję, gdy widzę tylko zapraszam na bloga [adres]. ani cześć, ani me, ani be, ani kukuryku, po prostu wpadł, wrzucił reklamę i uciekł. Może ja jestem dziwadło (nie, nie może, na pewno ), ale jednak oczekiwałabym jakiegoś słowa komentarza, dlaczego akurat u mnie takie zaproszenie - bo ktoś do mnie zagląda, czyta, spodobało mu się to, co piszę i myśli, że może spodoba mi się to, co znajdę u niego. A tak... mam poczucie, jakby ktoś mi wrzucił do skrzynki ulotkę reklamową. Niechcianą, niepotrzebną, mimo naklejki, żeby nie wrzucać reklam. I prawdę mówiąc w takiej sytuacji zazwyczaj tam nie zaglądam.