Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2018

koszmarny tydzień

Ostatni tydzień w pracy przypominał trzęsienie ziemi. W poniedziałek zmarła mi podopieczna, prawie mi na rękach. Wezwałam karetkę, reanimacja, przywrócenie akcji serca. Zabrali ją na gwizdkach, ale zanim z jej krewną dojechałyśmy do szpitala lekarze stwierdzili zgon. Potem inna podopieczna odwinęła mi numer wszechczasów po którym zażądałam w firmie natychmiastowej zmiany przydziału - i ją bez żadnych dyskusji dostałam. Generalnie dwa dni stresów tłumaczenia, rycia po przepisach, nieprzyjemnych rozmów. I na koniec oskarżenie o kradzież karty, z telefonem godzinę później, że się znalazła, bo wypadła na dywan... W sobotę rano - mail od kuzynki z Australii, że jej mama jest na OIT, bardzo z nią już źle i chyba to koniec. Pogadałyśmy chwilę, ale z tej odległości nic więcej  nie mogę zrobić. Odsypiałam potem to wszystko do 16 - mięśnie miałam powiązane w jeden ciasny supełek, bolało mnie wszystko. Na szczęście obecne przydziały mam fajne, przyjemne, z sympatycznymi ludźmi - chociaż wcale

wiekowa matka

Przychodzi do mnie Grzesiek. - Mamo, ile ty masz lat? -  A bo co synku - pytam podejrzliwie, znając możliwości Potomków. - Chodzi o to, ile trzeba świeczek na torcie. Ucieszyłam się, że kochane dzieci o mnie myślą, uznałam, że odpowiedź nie grozi żadnymi wstrząsami. - czterdzieści cztery na najbliższy tort. - Tak mało?  - zdziwił się Wąż.   No i nie wiem teraz, czy mam się cieszyć, że uznał, że jestem taka młoda, czy wręcz przeciwnie - wyglądam na dwa razy więcej....

samodzielność

Grzechotnik chodzi teraz do przedszkola zastępczego tuż pod naszym oknem. Tego, do którego chodził Piotrek. Parę dni temu przyszedł do mnie zaaferowany i zapytał z poważną miną: - Mama, a czy będę mógł jutro SAM pójść do przedszkola? - Będziesz, synu - oświadczyłam uroczyście. Młodzieniec rozpromienił się niczym słoneczko i pognał do kuchni na śniadanie. Od tego czasu skończyły się dyskusje o wstawanie, ubieranie i tak dalej. Rano przychodzi ubrany zanim otworzę pierwsze oko, nie pcha się do nas do łóżka, nie krzyczy. I wędruje samodzielnie. Szkoda, ze jeszcze tylko dziś i jutro....

mężczyzna doświadczony

Skorupiak i Wąż Starszy grają w coś na komputerze. - Tata, zmieniasz strony jak kobieta strój! - skrytykował Potomek Przodka. Skąd on taki doświadczony, ja się nie przebieram trzy razy dziennie, a i szykowanie na Wielką Galę zajmuje mi maksymalnie pół godziny z fryzurą i makijażem...