Tytuł 92
Po naszym powrocie ze szpitala Skorupiak jest całkiem skołowany. Z jednej strony szczęśliwy, że juz jesteśmy, z drugiej - cały czas sie denerwuje, czy z Grzechotkiem wszystko w porządku. W związku z tym jego odpowiedzi na różne pytania bywają zabawne. Dwa ostatnie dialogi: - Kochanie, zjadłabym coś słodkiego.... - mogą być słone paluszki? I drugi: - Kochanie, czy rozmawiałeś ostatnio z M? (chodzi o potencjalnego zwierzchnika Skorupiaka w pracy, o którą sie stara). - Nie, właśnie mu zmieniam pieluszkę! Jak sobie to wyobraziłam, to mi sie zrobiło wesoło :)