dzieć sie nudzi
Jak w tytule, dzieć sie nudzi, co oznacza, że rozrabia. Biega po mieszkaniu, wydaje znienacka gromkie okrzyki, ciska si epo meblach, co skutkuje głównie tym, ze co jakis czas wali w twarde meble i wrzeszczy jeszcze głośniej. A ja dostaję szału ze zmęczenia. Dziś udało mi sie go skanalizowac na dłużej, bo zaproponowałam partyjkę master minda. Od dawna go uczę, jak sie w to gra, sama lubię ( w przeciwieństwie do szachów, za mądre na mnie), a to świetnie uczy analizowania danych i wyciągania wniosków - na nieskomplikowanym na razie materiale. Trzeba przyznać, zę szło mu dziś znakomicie. Mnie gorzej, do tego stopnia, e złapał mnie na błędzie w kodowaniu odpowiedzi, co mi sie nie zdarza. Młody nakręcony własnymi sukcesami grał długo, rozkodowywał wzory coraz szybciej, raz nawet udało mu sie w trzecim podejściu! Co prawda to w dużej mierze był fuks, ale wszystkie dostępne informacje wykorzystał i prawidłowo zinterpretował. Potem jeszcze wyciągnął sobie książkę Andrzeja Kruszewicza "