nie miałam kiedy....
...chorować. Przeziębiona jestem, mało przytomna. Nos zatkany, gardło niczym tarka, w głowie huczy. innymi słowy nie nadaję sie do niczego. A na jutro jestem umówiona z kuzynką, ma jakieś rzeczy, z którch jej syn wyrósł i pewnie byłyby w sam raz na Pytona. W piątek chciałam zabrać gdzieś dziecia z okazji Dnia Dziecka. A w sobotę mamy wesele kolejnej kuzynki. I co, mam iść z nosem jak pomidor i pudełkiem chustek pod pachą???? najwyżej nie pójdę, przeżyję. Na weselu aż tak mi nie zależy, ale ten katar to móglby sobie pójść w jasną niewymowną....