trzynaście lat minęło...
Może nie jak jeden dzień, ale jakoś podejrzanie szybko. Ktoś tu chyba miesza ze zmieniaczem czasu świśniętym z Hogwartu, bo jakoś trudno mi uwierzyć, żebym zasnęła na tak długo. Trzynaście lat temu pogoda była piękna. taka, jak dwa tygodnie temu, słoneczna złota, kolorowa jesień. Byłam znacznie szczuplejsza (nie sztuka, ostatni tydzień drugiego trymestru rzadko kiedy pozwala na wbicie sie w spodnie sprzed ...nastu lat). Skorupiak tez był szczuplejszy, ale wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, ze za rok osiągnie tamte wymiary - albo i jeszcze lepiej. Chudnie na potęgę. Czyli - Prawo Zachowania Obwodu działa. Nawet miałam ambitny plan (tak gdzieś w styczniu mi to przyszło do głowy), żęby sie doprowadzić do stanu umożliwiającego zmieszczenie sie w sukienkę sprzed tych 13 lat - tak, mam ją nadal, wisi sobie i kusi - "schudnij, schudnij, to sobie wreszcie zrobicie sesje fotograficzną" (na nasz ślub fotograf palant nie przyszedł, bo pomylił kościoły. Za to nie pomylił n