Świat jest mały
My jednak nie jesteśmy całkiem normalni. Robiliśmy porządek u Grześka w pokoju, zaczynając od książek, które już wyłaziły na wszystkie strony. W chwili przerwy zajrzałam na fb. I niestety znalazłam inf na grupie osiedlowej, że ktoś wyrzucił dużą ilość książek. Podany adres śmietnika. Nie wytrzymaliśmy takiego bezeceństwa, jedno spojrzenie i siedzieliśmy w samochodzie. Przywieźliśmy wielką torbę, między innymi dwie cegły psychologiczne - dobre podręczniki, sama się z nich uczyłam, jedna stoi na półce. Szkoda mi było, żeby coś takiego miało zamoknąć na deszczu. Zajrzałam w komentarze do informacji o znalezisku, a tu okazuje się że ktos na te dwie cegły ma chrapkę. Mnie nie potrzebne, umówiłyśmy się z dziewczyną na miejscu przy śmietniku. Potem jeszcze podwiozłam ją do domu, żeby nie targała skrzynki książek na piechotę. I od słowa do słowa okazało się, że przyjaźni się z moją ciotką, mieszkają w tym samym budynku. Świat to naprawdę jeden wielki grajdół, sami znajomi....