Pracowity Pyton Pasiasty
Wczoraj w ramach prezentu urodzinowego dla mnie rodzice zabrali Pytona na nocowanie. Zabierają go ostatnio przy każdej okazji wiedząc, że ja jestem już solidnie zmęczona i marudzę, a w szkole są ferie i młody sie nudzi. Dzisiaj rano jak usłyszałam, co Pytonik zrobił u dziadków, to mi kapcie spadły.Od rana do jakiejś 9.40 zdążył: zamieść i umyć podłogę w kuchni, korytarzu, łazience i toalecie wypastować i poustawiać buty zrobić kawę i podać do łóżka przygotować śniadanie następnie jak tata poszedł z psem, posłał oba łóżka - swoje i rodziców. To wszystko całkiem sam, bez cienia sugestii (na początku nie było komu sugerować, bo rodzice jeszcze spali). Bardzo pracowite i pomocne dziecko mamy prawda? Zastanawiam się tylko, jak nam się udało go tak wychować???? Ps. Pasiasty dlatego, że włożył dziś ulubioną bluzę w paski:)