Lektura
Ostatnio zasuwam w pracy jak mały motorek i czasu na czytanie mam niewiele. Zostały jedynie dwie książki,przez które brnę mozolnie. Pierwsza to "Udar. Poradnik dla pacjentów i ich bliskich" - lektura ciekawa, ale trudno ją nazwać lekką. Druga to "Nad Niemnem", które czytam mojej podopiecznej. Jak w szkole udało mi się ominąć to dzieło, to teraz mnie dopadło. Przeplatane tromboktomią, penumbrą, migotaniem przedsionków, dyzartrią i afazją robi upiorne wrażenie. Nie, żeby bez tych dodatków było strawne, bez przesady. Ale w takim towarzystwie to naprawdę ciężka artyleria. Może to takie uzupełnienie do snu, który czasem wraca , kiedy to okazuje się, że mimo ukończonych dawno studiów muszę jeszcze zdać maturę z polskiego.....