jak kłopoty, to w dzień wolny
Dlaczego jak coś się sypie, to zawsze w dni wolne od pracy, długie weekendy itp? Dzisiaj o 6 rano, gdy Skorupiak zamykał o świcie okno w sypialni, szlag trafił nam okucie okienne. I to tak bardziej definitywnie, a do tego okno zostało na jednym zawiasie - prawy dolny. I nie bardzo chciało sie nawet dać zamknąć.... Rozkręcenie całości wykazało, że obejma od jakiejś zębatki przy klamce poszła w drzazgi. parę prób zmontowania tego na klej i ślinę niewiele dało. Siadłam do kompa szukać ratunku. I znalazłam. O dziwo, nawet niezbyt daleko, na Stegnach jest serwis okienny, mają okucia, szyby, klamki, cuda wianki. I pracowali dzisiaj, chwała wieczna im za to! Za drobną stówkę kupiliśmy równie drobny element, który w tę stówkę można by zawinąć - małe to było, ale drogie ;). W firmie dostaliśmy też instrukcję wymiany, tak, żeby na pewno nie zamontować czegoś odwrotnie. Kwadrans roboty i znowu można było zamykać okno. Głupi mają szczęście, mogliśmy zostać na parterze z niezamykającym s