Jak wiadomo, mówić nieprawdę jest brzydko. Piotrek ma swój własny, niezwykle bogaty świat fantazji. Stado zwierzątek, helikopter, który jest jakichś monstrualnych rozmiarów, mieści sie w nim wszystko, co aktualnie jest potrzebne, osiemnastu braci, tyleż sióstr i dodatkowy komplet rodziców. Opowiada o tym helikopterze, rysuje schematy części, szkoli mnie na mechanika, zebym umiała pomóc, jak sie coś zepsuje. Helikopter na codzień stacjonuje w Australii, jak jest potrzebny, to od razu tu przylauje (proszę docenić zasięg i prędkość!). I któregoś dnia Piotrek przyszedł do mnie załamany. Wlazł na kolana, przytulił sie i mówi: - Mama, ja powiedziałem nieprawdę. - A co takiego powiedzialeś, synku? - O helikopterze. Bo jego na prawdę nie ma, on jest tylko na niby. I zwierzątka też są na niby. Był naprawdę zmartwiony, bardzo się stara, żeby mówić prawdę, a tu taka wtopa.... Wytłumaczyłam mu, że kłamstwo to jest wtedy, kiedy ktoś świadomie mówi coś, nieprawdziwego po to, zęby kogoś wprow