działalność artystyczna

Ponieważ, jako sie już rzekło, Piotrek jest chorawy i siedzi w domu - dzieć się nudzi. I go roznosi. Szaleje. I ogólnie szuka guza (znalazł, piękny siniak na lewym uchu) i zajęcia (tez znalazł).

Zajęcie polegało na produkcji koralików. Ostatnio wpadł mi w ręce artykuł z biadoleniem (skądinąd słusznym), że dzieci idące do szkoły są kompletnie nieprzygotowane do tego pod wzgledem manualnym, bo kiedyś, to sie rysowało szlaczki, lepiło z plasteliny, nawlekało koraliki, rysowało, a teraz dzieciaki najwyżej ćwicza palec wskazujący na myszce komputerowej.

Ponieważ sama mam fazę na produkcje biżuterii, postanowiłam złapać dwie sroki za ogon - zająć Piotrka i pobawić się sama, czymś, co sprawi MNIE frajdę, a nie będzie tylko dla niego.

Siedliśmy sobie po dwóch stronach ławy, przygotowałam elementy składowe i do roboty. Piotrek robił koraliki dla mojej mamy - zamówiła sobie naszyjnik z zielonych howlitów, a ja produkowałam coś, co chodziło mi po głowie od roku, a teraz już miałam wszystkie części niezbędne do produkcji.

Efekt naszych wspólnych działań wygląda tak:

To jest dzieło Pietruszka

 

A to moje.

Zdjęcia nie sa najlepsze, a na moim wyraźnie widzę niedociągnięcia techniczne, ale niestety dokonanie poprawek wymagałoby, po pierwsze - zrobienia pd początku, a po drugie, przygotowania większego kawałka linki jubilerskiej. I chyba by mnie wtedy szlag trafił, bo strasznie niewygodnie sie pracowało na początku, jak jedna linka była normalnej długości, a za to druga - wręcz przeciwnie. I oczywiście na końcu sie okazało, że jakbym przygotowała sobie o 5 cm wiecej, to byloby wygodniej....

Ale ogólnie jest, projekt, który tupał za mną od roku. Jeszcze muszę do tego tylko zrobić kolczyki. ALe to jutro.

Za to Piotrek jest z siebie niezmiernie dumny (ja z niego też). Zrobił to w zasadzie sam - ja tylko pomogłam w zamocowaniu zapięcia. Chyba będę musiała zaopatrzyć się w większa ilość dużych koralików przed Świętami i Pietruszek prezenty zrobi własnoręcznie - przynajmniej dla damskiej części rodziny :). A przy okazji będzie miał świetne ćwiczenie paluszków.

 

PS. Mamo, już wiesz, co dostaniesz od Piotrka przy najbliższej okazji :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kanon muzyczny

Z serii świątecznych atrakcji

ludzie są różne...